wtorek, 23 sierpnia 2016

TBR na sierpień, czyli jak wybieram książki

Cześć!

Dziś przychodzę z równie spóźnionym co Wrap Up, TBRem na trwający miesiąc.
Jednak, żeby pokazać Wam, co wybrałam na sierpień muszę opowiedzieć Wam o mojej metodzie wybierania lektur do czytania, który stosuję od tego roku.
W biblioteczce mam naprawdę sporo książek i wciąż kupuję nowe i nigdy nie wiem, co przeczytać najpierw. Dlatego wypracowałam pracochłonny system, zrobiłam sobie mianowicie losy. Każda książka to jeden los i zamiast wybierać książki, losuję je i wrzucam do słoiczka (w sumie świecznika) TBR ;).

Jednak są pewne kruczki, a są to stałe kategorie, których na każde 10 losów mam 6, czyli ze słoiczków do świecznika do 10 losów wkładam tylko 4, bo 6 mam stałych, które się powtarzają na każdą dziesiątkę.
Są to 3 losy z imionami bliskich mi ludzi, kiedy je wylosuję to oni z mojej listy książek, które mam na półkach, wybierają mi coś do czytania.
Kolejna kategoria to ‘kontynuacja serii’. Z racji tego, że mam pozaczynanych masę serii to stwierdziłam, że wybieranie co jakiś czas kolejnej do przeczytania będzie rozsądne i tak powstał pomysł na tę kategorię.
Pozostałe dwie stałe kategorie to ‘biblioteczka rodziców’, gdzie wybieram coś z książek moich rodziców oraz ‘książka prezentowa’. Z książką prezentową jest tak, że wśród kupowanych przeze mnie książek są też takie, które dostałam w prezencie. I chcę je powoli przeczytać wszystkie, bo czasem mnie pytają czy przeczytałam już książkę od nich i wtedy jest mi troszkę głupio, że wciąż nie!

Dlatego z moim TBRem może być różnie, zwykle nie wiem co będę czytała, aż do połowy aktualnej książki, wtedy losuję kolejną. Jednak stwierdziłam, że będę Wam pokazywała TBR razem z Wrap Upem w danym miesiącu, bo czasem gdzieś wyjeżdżam i wtedy losuję kilka w przód, a skoro założyłam bloga to będę Wam pokazywać aktualnie co czytam i losować jeszcze 2 inne, żeby mieć co pokazać.
Mój TBR na sierpień wygląda następująco -


Nie losowałam nic dodatkowo, bo to są jeszcze książki z poprzedniej dziesiątki.
Na czytniku męczę właśnie, dosłownie męczę.. „Życie i Śmierć” Stephanie Meyer, chyba będzie recenzja, ale niestety nie będzie ona dobra..
„Epidemia” Robina Cooka jest w kolejce następna, nie mogę się już doczekać! To wynik losu ‘książka prezentowa’, bo tą książkę dostałam od taty już miliard lat temu.. Ekranizację znam na pamięć, a pierwowzoru dalej nie, a to przecież Cook, a ja ubóstwiam Robina!!
Natomiast „Osobliwy dom pani Peregrine” to wynik wylosowania imienia mojego chłopaka, który po obejrzeniu zwiastuna ekranizacji w kinie stwierdził, że musimy przeczytać tą książkę zanim obejrzymy film, dlatego jest w kolejce.

A Wy, co macie zamiar przeczytać w sierpniu? ;)

Banan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz